GRODNO
Piątek,
19 kwietnia
2024 roku
 

Młodzież w centrum uwagi

Wywiad

Nowy, 2018 rok duszpasterski na Białorusi został ogłoszony Rokiem Młodzieży. Ta decyzja została potwierdzona podczas 67. posiedzenia plenarnego Konferencji Katolickich Biskupów Białorusi, które odbyło się pod koniec ubiegłego roku w Nuncjaturze Apostolskiej w Mińsku. Przewodniczący Rady do spraw świeckich i młodzieży przy KKBB biskup pomocniczy diecezji grodzieńskiej Józef Staniewski opowiada o wynikach współczesności oraz istocie pracy duszpasterskiej z młodymi ludźmi.
– Dlaczego właśnie Rok Młodzieży?
    – Rok Młodzieży to kontynuacja tego, co się robi dla młodych ludzi i wspólnie z nimi w Kościele partykularnym, na Białorusi i w świecie. Podążamy w pierwszej kolejności za Ojcem Świętym Janem Pawłem II, który zainicjował Światowe Dni Młodzieży. Papież dużo czasu poświęcał młodym ludziom, rozumiejąc, że od nich zależy przyszłość. Ogłoszony w Kościele na Białorusi Rok Młodzieży będzie w pewnym sensie przygotowaniem do ŚDM, które odbędą się w 2019 roku w Panamie. Wkrótce w Watykanie będzie miał miejsce Synod Biskupów, poświęcony problemom młodego pokolenia. W jego pracy przygotowawczej może i, powiedziałbym nawet, powinna wziąć udział młodzież z całego świata. Bardzo ważne jest, aby ten synod nie był o niej, tylko razem z nią. Kościół czeka na inicjatywę ze strony młodych ludzi, aby poczuć oddech współczesności i zobaczyć przez nich jutrzejszą perspektywę wspólnoty wiernych.

   – Czy istnieje niepokój z powodu tego, co się dzieje w środowisku młodzieżowym?
    – Pomysł dotyczący synodu w rzeczywistości dojrzewał przez dziesięciolecia. Po raz pierwszy tę myśl wyraziła jeszcze podczas spotkania z papieżem Janem Pawłem II Matka Teresa z Kalkuty. I oto czas nadszedł.
    Na przełomie tysiącleci dużo się na świecie zmieniło: okoliczności społeczne, sytuacja polityczna i ekonomiczna, nawet kryteria moralności. Jednak Ewangelia Chrystusa jest niezmienna i żywa we wszystkich czasach. Nadszedł ten ostry moment, kiedy młodzi ludzie twarzą w twarz zetknęli się z ideałami, które czasami mogą się nie godzić lub nawet są sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi. Kościół pragnie wysłuchać młodzieży:
    jakie ma marzenia, czym żyje i co planuje. Usłyszeć i zorientować młodych ludzi w kierunku, który prowadzi do prawdziwego szczęścia.
   
    – Jaką część ogółu wierzących stanowi młodzież?
    – W Grodnie na przykład mieszkają dziesiątki tysięcy młodych ludzi. Jednak w kościele ich nie widać w takiej ilości! Nie powiemy, że młodzieży nie ma – po prostu nie jest obecna we wspólnocie wiernych. W kolejnym roku po I Komunii św. widzimy w świątyniach już mniejszą liczbę dzieci. Na katechezie dla młodzieży natomiast gromadzą się tylko niektórzy z ogólnej liczby ochrzczonych rówieśników. I jeśli w pierwszym przypadku odpowiedzialność za ich obecność spoczywa na rodzicach, to w drugim jest to decyzja własna młodych ludzi.
   
    – Dlaczego tak się dzieje?
    – Część młodzieży dziś stawia na edukację. Zgadzam się, że to dobra inwestycja w przyszłość. Jednak warto poprawnie organizować swój czas, by nie zabrakło go również na niezbędny rozwój duchowy. Wielu młodych ludzi, którzy przyjeżdżają do miasta na studia, jest zatroskanych adaptacją w nowym miejscu, w innej grupie społecznej... Jednak jeśli od razu nie znajdą czasu na Kościół, to najprawdopodobniej nie znajdą go również potem. Utrwalą w sobie przekonanie, że „Bóg jest, żyć nie przeszkadza”. Będą dorastać, rozwijać się, nabierać sił, energii, a do kościoła przyjdą dopiero wtedy, gdy „zaboli”.
    Czasami młodzi ludzie mogą nie czuć wsparcia ze strony starszego pokolenia, a to również jest ważne. Tak się złożyło, że rodzice współczesnej młodzieży byli w Kościele, jednak nie uczestniczyli w jego życiu aktywnie, ponieważ nie mieli takiej możliwości. Niektórzy nadal przychylają się do poglądów typu „u nas takiego nie było i było w porządku” i narzucają je swoim dzieciom. Od podstaw źle! Kościół jest dynamiczny, ciągle się rozwija. Pojawiają się nowe wyzwania czasu, nowe okoliczności, w których okazuje się społeczeństwo, w tym też Kościół. On również dostosowuje się do współczesnych warunków.
   
    – Jak przyprowadzić z powrotem tę część „zagubionej” młodzieży?
    – Potrzebni są przewodnicy, za którymi młodzież mogłaby pójść. Innymi słowy, niezbędni są ludzie, którzy potrafią zainteresować, „zapalić” młodych i poprowadzić za sobą. I się okazuje, że takimi przewodnikami mogą zostać przedstawiciele aktywnej młodzieży, uczestniczący w życiu Kościoła. Nie powinni się wstydzić mówić o wierze w swoim otoczeniu. Młodzi ludzie muszą umieć prowadzić świecki dialog, lecz także rozmawiać na tematy religijne. Nie wymaga to wiedzy naukowej, tylko przede wszystkim – odwagi.
    Kościołowi nie zawsze udaje się trafić do miejsc edukacji, pracy, choć się stara ze wszystkich sił to czynić. Młodzież może stać się tym ogniwem, które połączy zagubione owce z Owczarnią lub zaprosi do niej tych, którzy o niej nawet nie słyszeli. Tak, należymy do Kościoła i jest nam dobrze. Bo wiadomo, dobrze! Jednak powinniśmy również myśleć o innych, czyli ukazywać im drogę do tego dobra. My wszyscy jesteśmy powołani do bycia chrześcijanami na wzór apostoła Andrzeja, który przyszedł do domu i podzielił się swoją wiarą z bratem.
   
    – Czyli często wielu po prostu brakuje odwagi?
    – Może to być również świadectwo wiary w milczeniu. Katolik umieścił na biurku w pracy obrazek – przyciągnął uwagę. Nawiązała się rozmowa – mamy okazję do działalności ewangelizacyjnej. Być może nikt nie zapyta o obrazek, ale się zastanowi. Ktoś się zmiesza i nie zada pytania, ale poszuka w internecie, co symbolizuje, oznacza ten wizerunek. Takimi więc najróżniejszymi drogami człowiek, zdarza się, przychodzi do Boga. A do tego czasami potrzeba kropelki odwagi ze strony innego człowieka, aby unaocznić swoją przynależność do Kościoła.
   
    – W jakim stopniu jest rozwinięte duszpasterstwo młodzieży na Białorusi?
    – W większości parafii funkcjonuje na dobrym poziomie. Specjalnie dla młodych ludzi są odprawiane Msze św., organizowane dni skupienia, rekolekcje, w tym też indywidualne, a także różnorodne pielgrzymki, wieczory muzyczne i in. Kościół stara się odczuwać duch młodzieży, aby ona w miarę możliwości i poklaskała w dłonie, i potańczyła, i pośpiewała. Zawsze jest otwarty na propozycje.
   
    – Czy jednocześnie możemy wyróżnić słabe strony Kościoła na Białorusi odnośnie pracy z młodymi ludźmi?
    – Jak słusznie zauważył podczas jednego ze spotkań z biskupami Nuncjusz Apostolski na Białorusi arcybiskup Gabor Pinter, „wszystko, co czynimy, wpływa na wychowanie młodzieży, i wszystko, czego nie czynimy, również”. Hierarcha zachęcił nas do jeszcze aktywniejszej pracy z młodymi ludźmi, abyśmy się nie ograniczali do doświadczeń parafii, diecezji, tylko kierowali swe spojrzenia na to, jak współdziałać z młodzieżą w świecie, jakie pytania są podejmowane w ich otoczeniu, w jaki sposób są rozwiązywane.
   
    – Z jakimi postanowieniami warto wchodzić do nowego roku duszpasterskiego?
    – Dziś wszystkie spojrzenia są skierowane na młodzież: dzieci pragną szybciej dorosnąć, starzy marzą odzyskać młodość. Młodzież to nadzieja Kościoła i społeczeństwa. Dlatego właśnie tak brzmi hasło roku duszpasterskiego na Białorusi. Mamy zaufanie do młodych ludzi, wierzymy, że będą trwałym fundamentem dla wspólnoty wiernych.
    Czekamy na tego chłopca i na tę dziewczynę, którzy przyjdą i powiedzą: „Jesteśmy! Co mamy robić?”. Nieprawda, że młodzi ludzie nie mają nic do roboty w Kościele. Najważniejsza jest chęć! Za cel przyjmujemy rozruszać młodzież, aby „aż dokuczała”. Wtedy życie we wspólnocie wiernych na pewno stanie się aktywniejsze i przyniesie bogaty plon.
   
    KKBB planuje przeprowadzić ogólnobiałoruskie spotkanie młodzieży, wzorując się na tych, które odbywają się na świecie. W tym momencie w diecezjach są opracowywane tematyczne programy wydarzeń na 2018 rok duszpasterski, odpowiednie dla każdego z regionów i lokalnych wyzwań.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  256

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.