Adwent jest czasem, który posiada szczególną atmosferę. Ten okres ma na celu przygotować nas do przeżywania w odpowiedni sposób uroczystości Narodzenia Bożego. Liturgia Adwentu przybliża nam proroctwa zapowiadające bliskie nadejście Pana. Bliskość tego nadejścia Zbawcy rodzi również radość w naszych sercach. A więc dlatego czas Adwentu jest nazywany czasem radosnego oczekiwania.
W Kodeksie Prawa Kanonicznego możemy przeczytać, że „w Kościele Powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu” (kan. 1250). Czyżby to znaczyło, że czas Adwentu nie jest czasem pokuty i umartwienia? Czy w tym czasie można urządzać różne zabawy, uczty i w nich uczestniczyć? Mimo tego, że Adwent według Prawa Kanonicznego nie został zaliczony do czasu pokuty, to jednak warto byłoby nadal trzymać się tej tradycji przeżywania Adwentu w taki sposób, aby zabiegać o własne zbawienie (por. Flp 2, 12). W Ewangelii św. Mateusza możemy przeczytać: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć” (Mt 9, 15). Jezus wzywał do czuwania i modlitwy, aby nie przegapić jego przyjścia. Podobnie jest również z Adwentem, który jest czasem czuwania na obchody Bożego Narodzenia, ale również na powtórne przyjście Pana na końcu czasów. Nikt z nas nie wie, kiedy Chrystus powróci, dlatego ważnym jest, aby nie zmarnować tej szansy, jak np. ludzie żyjące w czasach Noego: „Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mt 24, 38–39). †