GRODNO
Poniedziałek,
29 kwietnia
2024 roku
 

Czy istnieje udawanie duchowe?

Słowo redaktora

Numer 5 (321), 6 marca 2011 Wielu „mądrych” ludzi cały czas podkreśla, że w dzisiejszym świecie nie da się przeżyć bez udawania, bowiem trudno jest wykreować takie realia społeczno-kulturowe, w których by go nie było. Czy podobnie jest w życiu religijnym? Niestety, czasem tak. Życie religijne wielu z nas jest dość mocno nasiąknięte udawaniem. Czasami tę udawaną pobożność lub koncepcję życia da się zauważyć od razu. A może to udawanie jest dla nas taką dobrą monetą, która pozwala nam funkcjonować duchowo? Czy naprawdę musimy w kościele czy w domu udawać, że jesteśmy pobożni albo - na odwrót - że jesteśmy ateistami, grzesznikami, których Bóg nie słucha?
Żeby wywrzeć pożądane przez nas wrażenie, jesteśmy gotowi zrobić dosłownie wszystko: prawić komplementy i godzinami klęczeć albo nie chodzić w każdą niedzielę do kościoła, szukać wymówki od comiesięcznej spowiedzi itd. Niepokojącym jest także to, że nie zawsze dążymy do tego, by otoczenie było o nas jak najlepszego zdania. Czasami chcemy uchodzić za gorszych, niż jesteśmy. Echo grzechu pierworodnego jest w naszym sercu na tyle mocne, że zaczyna nam to pasować. Robimy tak, ponieważ nie chce nam się wchodzić w kontakt z Bogiem lub boimy się dokonać większych zmian w swoim życiu, bowiem wymaga to wyrzeczenia, pewnej ofiary lub nauki. Na przykład, żona zarzuca swojemu mężowi, że nie chodzi do kościoła, a tamten tłumaczy się, że w kościele najwięcej jest kobiet i on nie jest dla mężczyzny.

Nie udawajmy gorszych. Podobieństwo Boże, które jest w każdym z nas, należy odświeżyć, pamiętając o tym, że Bóg jest naszym kochającym Ojcem. Bywa tak, że wykonując przykazania Boże i kościelne, nakazy i zakazy duchownych, uczymy się ukrywać swoje emocje, pragnienia i cechy, które nie są zgodne z oczekiwaniami innych. Człowiek boi się przyznać do grzechu, bo np. nikt go w rodzinie nie zrozumie albo ksiądz skarci… Jednak należy po prostu posłuchać głosu sumienia, które jest dla nas okiem, pozwalającym zauważyć, co się dzieje wokół nas. Spróbujmy szeroko otworzyć oczy na Bożą mądrość, a zarazem otworzyć drzwi naszego serca na dojrzałą religijność. Jeżeli ktoś uważa, że samym udawaniem wywrze jak najlepsze wrażenie na Bogu lub innych, to się myli.

Jeżeli w społeczeństwie jest pewien poziom kłamstwa dla w miarę poprawnego i bezkonfliktowego funkcjonowania owego społeczeństwa, to w życiu duchowym nie ma miejsca na obłudę i udawanie. W świetle Bożej prawdy zostanie zdemaskowana każda forma faryzeizmu. Ujawnią się czyny pozornie dobre, jednak dokonane nie z miłości, lecz na pokaz, dla zdobycia ludzkiej pochwały lub z innego powodu. Jezusowa wypowiedź do faryzeuszów i dzisiaj rozbrzmiewa po wszystkie krańce: ”To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych” (Łk 16,15).

Kim jesteśmy? Faryzeuszami czy apostołami? Odpowiedzmy sobie na to pytanie jak najszybciej, nie tracąc kosztownego czasu. Nie udawajmy kogoś, kim nie jesteśmy. Bóg pragnie od nas szczerego spojrzenia na Niego. Oczekuje nie adamowego chowania się pod maską dzisiejszego świata, lecz czystego spojrzenia na Stwórcę. Wielki Post, który rozpoczniemy niebawem, niech pomoże nam być szczerymi i autentycznymi wobec innego człowieka i Boga, jak również odnaleźć właściwe miejsce przy Nim

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  247

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.