GRODNO
Wtorek,
29 kwietnia 2025 roku |
Dzięki Bogu za święto w każdą pogodę: odbył się II Diecezjalny Dzień Dziecka


Całe terytorium przykościelne było upiększone i dobrze dostosowane do święta dzieci. Kilka słów warto powiedzieć o scenie: w tym roku dzięki sponsorom specjalnie na Dzień Dziecka udało się zorganizować pełny sprzęt sceny, który posłuży na wszystkie kolejne Diecezjalne Dni Dziecka. †
Na rozpoczęcie święta do dzieci zwrócił się ks. Józef Trubowicz:
- Kochane dzieci, wszyscy jesteśmy Bożym stworzeniem. Pan Bóg chciał, abyśmy się urodzili, abyśmy się cieszyli z tej Bożej dobroci i kochali siebie nawzajem. Bądźmy wdzięczni Bogu i naszym rodzicom, opiekunom, kapłanom za tę radość, którą dzisiaj w sposób szczególny przeżywamy.
Po koncercie chóru „Żurawuszka” wszystkie dzieci zebrały się w kościele na konferencję i śpiew. W tym momencie szczególne słowa wdzięczności za opanowanie i spryt należy przekazać o. Sergiuszowi Angurowi CSR, proboszczowi z Gieranion. Czy łatwo skupić uwagę tysiąca dzieci przynajmniej na pół godziny? A kapłanowi udało się nawet na więcej!
O. Sergiusz przypomniał główny temat tegorocznego święta dzieci: „Chcę być apostołem Jezusa Chrystusa!”
- Jaki powinien być apostoł? A czy zgadzacie się być apostołami? To jest bardzo odpowiedzialna sprawa. Apostoł to znaczy ten, komu Jezus ufa. Czy chcę być taki?
Dzieci jednogłośnie odpowiadały: „Tak!”
Ks. Jerzy Martinowicz i o. Sergiusz z gitarą w rękach śpiewali różne piosenki religijne. Dzieci aktywnie podśpiewywały, tańczyły i chętnie uczyły się nowych piosenek. Pomagali im w tym siostry i kapłani, którzy przywieźli dzieci na to święto. Oni nieustannie podtrzymywali świąteczny nastrój, śpiewali i tańczyli razem z nimi.
Dzieciom bardzo spodobał się występ kleryków grodzieńskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Klerycy przygotowali inscenizację, w której dziennikarz bierze wywiad u apostoła Piotra. Apostoł wyglądał dość przekonywująco: w specjalnym ubraniu, z kluczami od Bramy Niebios i życzliwym uśmiechem. Dzieci wysłuchały jego opowiadania o tym, że każde dziecko może wyrosnąć na apostoła i człowieka świętego. Apostoł Piotr przytoczył nawet przykład pewnego chłopca, który został świętym. Dlatego, kiedy klerycy wynieśli przepis na to, jak zostać apostołem, dzieci rzuciły się za papierkami.
A potem małych wiernych przywitali klauni. Dzieci chętnie uczestniczyły we wszystkich grach i konkursach, mimo iż patrzeć na występy przyszło się obok sceny w powietrzu, chowając się pod parasole i płaszcze przeciwdeszczowe.
Szczególne podziękowanie trzeba powiedzieć paniom gospodyniom za kuchnię polową. One nalewały tony herbaty i kompotu, robiły tysiące kanapek. Zorganizowanie zwykłego obiadu dla ponad tysiąca dzieci wymagało od organizatorów dużo wysiłku i cierpliwości.
Bardzo pięknym momentem była Msza św. z udziałem ks. bpa Aleksandra Kaszkiewicza, kapłanów i neoprezbiterów.
- Drogie, kochane dzieci, serdecznie witam was na tej uroczystości. Cieszę się, że bez względu na deszcz, jesteście radosne i dobrze wyglądacie. Cieszę się, że ta świątynia jest wypełniona wami – wy jesteście młodym Kościołem, dającym wielką nadzieję. Szczególnie witam ks. Jerzego, głównego organizatora tego święta, oraz młodzież, która pomaga księdzu, ponieważ utrzymać takie wojsko wesołych, pełnych energii dzieci nie jest łatwo.
Mszę św. swym śpiewem upiększali wierni parafii Miłosierdzia Bożego na Wiszniowcu.
Ks. Maksym, wikariusz owej parafii, w rozmowie przed Mszą św. powiedział, dlaczego takie przedsięwzięcia są dzisiaj nadzwyczaj aktualne:
- Swoje odbicie na współczesne dziecko nakłada ogromna ilość różnych gadżetów. Dzieci rozmawiają przez telefon i Internet, a z żywym człowiekiem nie umieją się dogadać, traci się w nich nawyk żywej komunikacji. Wychodzi, że dzieciom brakuje żywego kontaktu, aby uczyć się rozmawiać z człowiekiem, a przez to - w modlitwie z Bogiem. Dlatego, takie akcje, jak diecezjalne święto dzieci, są bardzo potrzebne, chociażby po to, aby dzieci spotykały się ze swoimi rówieśnikami z różnych miejscowości i rozmawiały, razem śpiewały i modliły się.
Czasem uspokoić dziecięcy hałas i szum sprawiało nieco trudności. Jednak podczas Mszy św. dzieci ucichły i uważnie słuchały słowa Bożego, modliły się. Dzieci otoczyły ołtarz ze wszystkich stron. Kiedy ksiądz biskup wyszedł udzielać Komunii św., dzieci okrążyły go. Każdy chciał otrzymać Eucharystię z rąk księdza biskupa.
Na zakończenie liturgii nowo wyświęceni kapłani udzielili dzieciom prymicyjnego błogosławieństwa. Czterej młodzi kapłani podchodzili do każdego dziecka i wkładali na ich głowę swoje ręce. Niektóre dzieciaki, po otrzymaniu błogosławieństwa od jednego kapłana, biegły na drugą stronę, aby otrzymać błogosławieństwo od jeszcze jednego kapłana. Neoprezbiterzy także otrzymali podczas tego święta swoje prezenty: kwiaty i piękne wyszywane stuły kapłańskie.
Warto też wspomnieć o Biblii i konkursie, w którym dzieci z całej Białorusi przepisywały Pismo Święte.
- Udało się przepisać praktycznie wszystkie teksty Nowego Testamentu, z wyjątkiem niektórych stron – opowiedział ks. Jerzy. – Dzieci przepisywały teksty w językach białoruskim, rosyjskim i polskim. Teksty w 800 koszulkach zostały włożone do osobnej księgi, którą podczas Mszy św. uroczyście przyniesiono do ołtarza.
Za udział w tym i innych konkursach dzieci otrzymają prezenty. Warunki nie pozwoliły uczynić tego uroczyście podczas Dnia Dziecka, jednak wszystkie prezenty trafią do swoich adresatów przez kapłanów, zapewnili organizatorzy.
A na zakończenie święta wywieziono tort ze sztucznymi ogniami i salutem. Póki dzielono tort, na scenę wyszedł chór dziecięcy z parafii Kwasówka.
Po kilku piosenkach ks. Jerzy zaproponował skończyć koncert, bo słuchać pod deszczem nie zbyt wygodnie. Na co dzieci stojące obok sceny głośno odpowiedziały „Nie!” i zapotrzebowały kontynuowania koncertu.
Zamiast wyników ks. Jerzy, główny organizator Dnia Dziecka, powiedział:
- Nam bardzo pomagali. Sponsorzy dużo zrobili dla święta dzieci. Nie mówiąc już o ofiarnej pracy młodych rodzin z parafii w Południowym. Szkoda, że niektórych jaskrawych momentów nie udało się dzisiaj dokonać, ale jest, jak jest. Dla nas jest to doświadczenie. Biorąc pod uwagę tegoroczną organizację święta, mamy już różne ciekawe plany na następny rok. Wydaje się, że dzieci podczas tego święta szczerze się cieszyły, a to jest najważniejsze.
- Kochane dzieci, wszyscy jesteśmy Bożym stworzeniem. Pan Bóg chciał, abyśmy się urodzili, abyśmy się cieszyli z tej Bożej dobroci i kochali siebie nawzajem. Bądźmy wdzięczni Bogu i naszym rodzicom, opiekunom, kapłanom za tę radość, którą dzisiaj w sposób szczególny przeżywamy.
Po koncercie chóru „Żurawuszka” wszystkie dzieci zebrały się w kościele na konferencję i śpiew. W tym momencie szczególne słowa wdzięczności za opanowanie i spryt należy przekazać o. Sergiuszowi Angurowi CSR, proboszczowi z Gieranion. Czy łatwo skupić uwagę tysiąca dzieci przynajmniej na pół godziny? A kapłanowi udało się nawet na więcej!
O. Sergiusz przypomniał główny temat tegorocznego święta dzieci: „Chcę być apostołem Jezusa Chrystusa!”
- Jaki powinien być apostoł? A czy zgadzacie się być apostołami? To jest bardzo odpowiedzialna sprawa. Apostoł to znaczy ten, komu Jezus ufa. Czy chcę być taki?
Dzieci jednogłośnie odpowiadały: „Tak!”
Ks. Jerzy Martinowicz i o. Sergiusz z gitarą w rękach śpiewali różne piosenki religijne. Dzieci aktywnie podśpiewywały, tańczyły i chętnie uczyły się nowych piosenek. Pomagali im w tym siostry i kapłani, którzy przywieźli dzieci na to święto. Oni nieustannie podtrzymywali świąteczny nastrój, śpiewali i tańczyli razem z nimi.
Dzieciom bardzo spodobał się występ kleryków grodzieńskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Klerycy przygotowali inscenizację, w której dziennikarz bierze wywiad u apostoła Piotra. Apostoł wyglądał dość przekonywująco: w specjalnym ubraniu, z kluczami od Bramy Niebios i życzliwym uśmiechem. Dzieci wysłuchały jego opowiadania o tym, że każde dziecko może wyrosnąć na apostoła i człowieka świętego. Apostoł Piotr przytoczył nawet przykład pewnego chłopca, który został świętym. Dlatego, kiedy klerycy wynieśli przepis na to, jak zostać apostołem, dzieci rzuciły się za papierkami.
A potem małych wiernych przywitali klauni. Dzieci chętnie uczestniczyły we wszystkich grach i konkursach, mimo iż patrzeć na występy przyszło się obok sceny w powietrzu, chowając się pod parasole i płaszcze przeciwdeszczowe.
Szczególne podziękowanie trzeba powiedzieć paniom gospodyniom za kuchnię polową. One nalewały tony herbaty i kompotu, robiły tysiące kanapek. Zorganizowanie zwykłego obiadu dla ponad tysiąca dzieci wymagało od organizatorów dużo wysiłku i cierpliwości.
Bardzo pięknym momentem była Msza św. z udziałem ks. bpa Aleksandra Kaszkiewicza, kapłanów i neoprezbiterów.
- Drogie, kochane dzieci, serdecznie witam was na tej uroczystości. Cieszę się, że bez względu na deszcz, jesteście radosne i dobrze wyglądacie. Cieszę się, że ta świątynia jest wypełniona wami – wy jesteście młodym Kościołem, dającym wielką nadzieję. Szczególnie witam ks. Jerzego, głównego organizatora tego święta, oraz młodzież, która pomaga księdzu, ponieważ utrzymać takie wojsko wesołych, pełnych energii dzieci nie jest łatwo.
Mszę św. swym śpiewem upiększali wierni parafii Miłosierdzia Bożego na Wiszniowcu.
Ks. Maksym, wikariusz owej parafii, w rozmowie przed Mszą św. powiedział, dlaczego takie przedsięwzięcia są dzisiaj nadzwyczaj aktualne:
- Swoje odbicie na współczesne dziecko nakłada ogromna ilość różnych gadżetów. Dzieci rozmawiają przez telefon i Internet, a z żywym człowiekiem nie umieją się dogadać, traci się w nich nawyk żywej komunikacji. Wychodzi, że dzieciom brakuje żywego kontaktu, aby uczyć się rozmawiać z człowiekiem, a przez to - w modlitwie z Bogiem. Dlatego, takie akcje, jak diecezjalne święto dzieci, są bardzo potrzebne, chociażby po to, aby dzieci spotykały się ze swoimi rówieśnikami z różnych miejscowości i rozmawiały, razem śpiewały i modliły się.
Czasem uspokoić dziecięcy hałas i szum sprawiało nieco trudności. Jednak podczas Mszy św. dzieci ucichły i uważnie słuchały słowa Bożego, modliły się. Dzieci otoczyły ołtarz ze wszystkich stron. Kiedy ksiądz biskup wyszedł udzielać Komunii św., dzieci okrążyły go. Każdy chciał otrzymać Eucharystię z rąk księdza biskupa.
Na zakończenie liturgii nowo wyświęceni kapłani udzielili dzieciom prymicyjnego błogosławieństwa. Czterej młodzi kapłani podchodzili do każdego dziecka i wkładali na ich głowę swoje ręce. Niektóre dzieciaki, po otrzymaniu błogosławieństwa od jednego kapłana, biegły na drugą stronę, aby otrzymać błogosławieństwo od jeszcze jednego kapłana. Neoprezbiterzy także otrzymali podczas tego święta swoje prezenty: kwiaty i piękne wyszywane stuły kapłańskie.
Warto też wspomnieć o Biblii i konkursie, w którym dzieci z całej Białorusi przepisywały Pismo Święte.
- Udało się przepisać praktycznie wszystkie teksty Nowego Testamentu, z wyjątkiem niektórych stron – opowiedział ks. Jerzy. – Dzieci przepisywały teksty w językach białoruskim, rosyjskim i polskim. Teksty w 800 koszulkach zostały włożone do osobnej księgi, którą podczas Mszy św. uroczyście przyniesiono do ołtarza.
Za udział w tym i innych konkursach dzieci otrzymają prezenty. Warunki nie pozwoliły uczynić tego uroczyście podczas Dnia Dziecka, jednak wszystkie prezenty trafią do swoich adresatów przez kapłanów, zapewnili organizatorzy.
A na zakończenie święta wywieziono tort ze sztucznymi ogniami i salutem. Póki dzielono tort, na scenę wyszedł chór dziecięcy z parafii Kwasówka.
Po kilku piosenkach ks. Jerzy zaproponował skończyć koncert, bo słuchać pod deszczem nie zbyt wygodnie. Na co dzieci stojące obok sceny głośno odpowiedziały „Nie!” i zapotrzebowały kontynuowania koncertu.
Zamiast wyników ks. Jerzy, główny organizator Dnia Dziecka, powiedział:
- Nam bardzo pomagali. Sponsorzy dużo zrobili dla święta dzieci. Nie mówiąc już o ofiarnej pracy młodych rodzin z parafii w Południowym. Szkoda, że niektórych jaskrawych momentów nie udało się dzisiaj dokonać, ale jest, jak jest. Dla nas jest to doświadczenie. Biorąc pod uwagę tegoroczną organizację święta, mamy już różne ciekawe plany na następny rok. Wydaje się, że dzieci podczas tego święta szczerze się cieszyły, a to jest najważniejsze.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
![]() | |
Obchodzimy imieniny: | |
Do końca roku pozostało dni: 247 |
Czekamy na Wasze wsparcie

Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.