GRODNO
Sobota,
15 lutego 2025 roku |
Kto może zostać chrzestnym?

Są to wszystkie kryteria przewidziane przez prawo kościelne. Prawo kanoniczne nie zabrania dwóm parom rodziców chrzczenia sobie nawzajem dzieci. Wszystkie opinie na temat zakazu takich praktyk należy interpretować jako zwykłe przesądy.
Wymóg, by chrzestni byli katolikami, wynika z ich zadania polegającego na pomaganiu rodzicom w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej. Oczywiste jest, że chrześcijanin, który nie należy do Kościoła katolickiego, nie byłby w stanie wypełnić tego obowiązku, a nawet wymaganie od niego takiej obietnicy byłoby bardzo nieetyczne. Prawo kościelne decyduje zatem, że chrześcijanin, który nie należy do Kościoła katolickiego, może być jedynie świadkiem chrztu, pod warunkiem, że ojcem chrzestnym jest katolik lub katoliczka. Innymi słowy, dopuszczalna jest sytuacja, gdy na chrzcie dziecka występuje jeden chrzestny (katolik spełniający wyżej wymienione kryteria) i jeden świadek chrztu (chrześcijanin niebędący katolikiem).
Wybierając chrzestnych, należy również zwrócić uwagę na to, aby byli to praktykujący katolicy, którzy przystępują do sakramentów, prowadzą życie moralne.
Na przykład, katolik żyjący w niesakramentalnym związku małżeńskim lub taki, który nazywa siebie „wierzącym, ale niepraktykującym”, lub ktoś, kto, będąc formalnie katolikiem, prowadzi niemoralne życie, oddziela się od wiary i Kościoła, publicznie opiera się podstawowym prawdom wiary chrześcijańskiej – nie może być chrzestnym właśnie dlatego, że nie będzie w stanie dać swojemu chrześniakowi przykładu życia zgodnego z wiarą.
Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Ponieważ bycie chrzestnym jest zadaniem pięknym i honorowym, to jeśli ktoś nas do tego zaprasza i jeśli wiemy, że jesteśmy w stanie spełnić przewidziane prawem kryteria, nie trzeba rezygnować z tej funkcji, chyba że istnieją jakieś ważne powody. Bądźmy wdzięczni, że rodzice dziecka właśnie nam chcą powierzyć takie honorowe zadanie, i postarajmy się wykonać je jak najlepiej, z całą powagą, w duchu wiary i odpowiedzialności.
Wymóg, by chrzestni byli katolikami, wynika z ich zadania polegającego na pomaganiu rodzicom w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej. Oczywiste jest, że chrześcijanin, który nie należy do Kościoła katolickiego, nie byłby w stanie wypełnić tego obowiązku, a nawet wymaganie od niego takiej obietnicy byłoby bardzo nieetyczne. Prawo kościelne decyduje zatem, że chrześcijanin, który nie należy do Kościoła katolickiego, może być jedynie świadkiem chrztu, pod warunkiem, że ojcem chrzestnym jest katolik lub katoliczka. Innymi słowy, dopuszczalna jest sytuacja, gdy na chrzcie dziecka występuje jeden chrzestny (katolik spełniający wyżej wymienione kryteria) i jeden świadek chrztu (chrześcijanin niebędący katolikiem).
Wybierając chrzestnych, należy również zwrócić uwagę na to, aby byli to praktykujący katolicy, którzy przystępują do sakramentów, prowadzą życie moralne.
Na przykład, katolik żyjący w niesakramentalnym związku małżeńskim lub taki, który nazywa siebie „wierzącym, ale niepraktykującym”, lub ktoś, kto, będąc formalnie katolikiem, prowadzi niemoralne życie, oddziela się od wiary i Kościoła, publicznie opiera się podstawowym prawdom wiary chrześcijańskiej – nie może być chrzestnym właśnie dlatego, że nie będzie w stanie dać swojemu chrześniakowi przykładu życia zgodnego z wiarą.
Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Ponieważ bycie chrzestnym jest zadaniem pięknym i honorowym, to jeśli ktoś nas do tego zaprasza i jeśli wiemy, że jesteśmy w stanie spełnić przewidziane prawem kryteria, nie trzeba rezygnować z tej funkcji, chyba że istnieją jakieś ważne powody. Bądźmy wdzięczni, że rodzice dziecka właśnie nam chcą powierzyć takie honorowe zadanie, i postarajmy się wykonać je jak najlepiej, z całą powagą, w duchu wiary i odpowiedzialności.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
![]() | |
Obchodzimy imieniny: | |
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów: | |
Do końca roku pozostało dni: 320 |
Czekamy na Wasze wsparcie

Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.