GRODNO
Sobota,
11 maja
2024 roku
 

Tradycje chrześciańskie

Spotkania opłatkowe

Tradycje chrześciańskie

Tydzień temu przeżywaliśmy uroczystość Narodzenia Pańskiego. Niepostrzeżenie minęła także oktawa Bożego Narodzenia. Ale świąteczny czas nadal trwa i przedłuży się aż do święta Ofiarowania Pańskiego. Według tradycji w tym okresie wierni organizują spotkania opłatkowe. Piękny zwyczaj łączy nie tylko rodziny i bliskich, ale też przyjaciół, kolegów, wspólnoty... Ludzi łączy wiara w Zbawiciela, który przyszedł na świat około dwóch tysięcy lat temu.
Wszyscy łamią się opłatkiem, który symbolizuje Ciało Chrystusa. W ten sposób zgromadzeni świadczą o tym, że Jezus jest obecny wśród nich: „Bo gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w Moje imię, tam jestem wśród nich” (Mt 18, 20).
    Dzielenie się opłatkiem oznacza, że ludzie chcą być razem, żyć w pokoju i zgodzie, z pokorą przyjmując wszystkie radości i przeciwności losu. Przepraszają siebie nawzajem, wybaczają, składają serdeczne życzenia.
    Tradycja wywodzi się z Ostatniej Wieczerzy i jest uprawiana na jej pamięć. Jak niegdyś Zbawiciel łamiąc chleb zwrócił się do Apostołów, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje” (Mt 26, 26), tak i my za przykładem Jezusa powinni dzielić się sobą z innymi. Chrześcijanin ma być jak „chleb powszedni” – karmić głodnych. Przypomina o tym samo słowo „opłatek”, pochodzące od łacińskiego „oblatum”, czyli „dar ofiarny”. Jak chleb jest podstawowym, powszechnym pokarmem człowieka, tak „pożywieniem” dla wierzącego jest miłość. А gdy jest chleb i miłość, to do przeżycia dnia to wystarczy.
    Według tradycji w diecezji odbywają się spotkania opłatkowe różnych wspólnot z udziałem hierarchów miejscowego Kościoła – księży biskupów Aleksandra Kaszkiewicza i Józefa Staniewskiego.
 

Jak powstają opłatki?

Tradycje chrześciańskie

Co roku w Święta Bożego Narodzenia dzielimy się opłatkiem. Wędruje on z rąk do rąk wraz z życzeniami i słowami pojednania. Jednak w czasie przedświątecznej gorączki mało kto zastanawia się, skąd na naszych stołach bierze się chleb wigilijny, kto go wyrabia i jak obecnie wygląda jego wypiek.
    Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania, proponujemy zajrzeć do opłatkarni sióstr nazaretanek w Nowogródku.
Pierwsze „nowogródzkie” opłatki zaczęto wypiekać jeszcze w latach 30. ubiegłego stulecia. Wiele czasu upłynęło już od tamtej chwili. Ręczne ubijanie ciasta poszło w zapomnienie. Zamiast ciężkich żelaznych szczypców pojawiły się nowoczesne maszyny. Niezmienny pozostał jednak smak opłatków wigilijnych, gdyż są one wciąż wykonywane według tradycyjnej receptury. „Są one robione z tej samej substancji, co opłatki używane podczas Mszy św. – opowiada s. Jeremia Kulikowska CSFN, która wcześniej pracowała w opłatkarni. – Jest to rodzaj chleba, upieczonego z białej, starannie przesianej mąki pszennej i wody, bez żadnych dodatków czy konserwantów. Siostry produkują tysiące dużych i małych opłatków, o wymiarach 10x18 lub 6x10 centymetrów. Są one przydatne do spożycia przez 12 miesięcy od momentu przygotowania”.
   

Skąd wziął się zwyczaj łamania opłatkiem?

Tradycje chrześciańskie

Dawniej tradycja wypieku opłatków była zastrzeżona wyłącznie dla wspólnot zakonnych. Dopiero w XVII wieku każda parafia otrzymała takie prawo. Pomagali także aktywni świeccy wierni. Na przykład na Białorusi w czasach sowieckich organiści, kościelni i ich pomocnicy robili opłatki w swoich domach, a potem rozdawali parafianom. W ten czas opłatki pieczono w prostokątnych, ciężkich szczypcach żelaznych, zwanych „żelazami” lub „żelazkami”. Na wewnętrznej stronie formy były wybijane różne znaki – symbole religijne. Na szczypcach grawerowano także sceny związane z Bożym Narodzeniem: Dzieciątko Jezus w żłóbku, adorujących Matkę Bożą, Świętego Józefa i aniołów, a także woła i osiołka, według legendy obecnych w szopie betlejemskiej. Pomiędzy żelazne płyty wlewano ciasto, zamykano szczypce i wkładano je do żaru. Po kilku minutach wyjmowano gotowy opłatek ozdobiony odciśniętym wzorem i nożem wyrównywano brzegi. Powstałe w ten sposób okrawki były wielkim przysmakiem dla dzieci.
Тradycja łamania się opłatkiem swoimi korzeniami sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Nie miała początkowo związku z Bożym Narodzeniem, lecz była symbolem komunii duchowej członków wspólnoty. Z czasem na wigilijną Mszę wierni zaczęli przynosić chleb, który błogosławiono, a następnie się dzielono. Zabierano go do domów dla chorych czy tych, którzy z różnych powodów nie byli w kościele, także go przesyłano krewnym i znajomym. Praktyka ta zanikać zaczęła w IX wieku.
   

Adwent. Przeżyjmy dobrze ten czas

Tradycje chrześciańskie

Zanim wkroczymy w piękny okres liturgiczny, zastanówmy się, jak go przeżyć najlepiej. W jaki sposób przygotować się na przyjście Boga: nie tylko to świąteczne, ale i to, na które chrześcijanin powinien czekać z największym utęsknieniem w każdej chwili – przyjście ostateczne?
Otworzyć swoje serce
    Bóg szuka każdego człowieka jak Adama w raju. Woła jak Zacheusza z drzewa sykomora. „Zejdź prędko, albowiem dziś muszę zatrzymać się w twoim domu” (Łk 19, 5). Jezus chce wejść nie tylko do naszego domu, ale do całego życia.
  &nbsp ; Adwent jest po to, żeby otworzyć serce na pragnienie bycia obok z Bogiem jak Zacheusz. Nie bardzo jasne jak to zrobić? Sposób jest bardzo prosty – zaplanujmy czas na dobrą spowiedź i odpowiednio się przygotujmy do niej.
   

Pani Ostrobramska od dawna chroni ziemię grodzieńską

Tradycje chrześciańskie

Liczne kościoły na Grodzieńszczyźnie są dedykowane Matce Bożej Ostrobramskiej, kult której jest mocno ukorzeniony w sercach miejscowych wiernych

16 listopada – uroczystość Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia. Już od 25 lat Ona opiekuje się diecezją grodzieńską jako główna patronka.
Cudowny obraz Matki Miłosierdzia zajmuje centralne miejsce w wielu domach naszego kraju. Jest to jeden z nielicznych obrazów, na którym Maryja jest przedstawiona sama, bez swego Boskiego Syna. Zauważył to trafnie św. Maksymilian Kolbe i ułożył modlitwę:
    „Matko Boska Ostrobramska,
    nie masz na swym ręku Dzieciątka Jezus,
    to weź mnie na swoje ręce
    i przenieś szczęśliwie przez całe życie”.
   

1 listopada – uroczystość Wszystkich Świętych

Tradycje chrześciańskie

Każdy ma prawo
   być świętym

    W tym dniu Kościół wspomina tych, którzy wypełniali w swoim życiu Bożą wolę i osiągnęli za to wieczne szczęście przebywania z Nim. Chodzi nie tylko o uznanych świętych (beatyfikowanych i kanonizowanych), ale także o wszystkich wiernych zmarłych, którzy już osiągnęli zbawienie. Mogą nie mieć swojego miejsca na ołtarzach, w Mszale, litanii, ale już znajdują się w niebie. Więc dzień Wszystkich Świętych można porównać do Grobu Nieznanego Żołnierza. Symboliczny grobowiec kryjący ciało anonimowego bojownika jest miejscem pamięci bezimiennych bohaterów. Podobnie 1 listopada wychwalamy „nieoficjalnych” świętych: tych niewyniesionych na ołtarze przez Kościół, ale wyniesionych do nieba przez Pana Boga. Ich pełna lista znana jest tylko Wszechmogącemu.
    Ta uroczystość powinna pobudzać człowieka do zastanowienia się nad tym, jak należy dążyć do świętości. Ponieważ każdy, kto przez sakrament chrztu świętego stał się dzieckiem Pana Boga, został zaproszony, by w swoim życiu realizować Jego słowa: „Uświęćcie się więc i bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty. Ja, Pan, Bóg wasz!” (Kpł 20, 7).
    Święty to każdy, kto kocha Boga i bliskich, uczciwie i rzetelnie wykonuje swoją pracę z taką kompetencją, na jaką go w danej chwili stać, żyje Ewangelią nie w ładnie brzmiących słowach, a w konkretnych czynach. Osiągnąć świętość może każdy. Trzeba jedynie brać przykład z Jezusa Chrystusa i żyć tak, jak On nauczał, kierując się miłością, pokojem, przebaczeniem...
   

2 listopada – wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

Tradycje chrześciańskie

Droga do zbawienia nie jest łatwa, więc nie każdy po śmierci ma szczęście od razu dostać się do nieba Podziękujmy za dobro
    W drugim dniu listopada ludzie zmierzają (przynajmniej myślami) na cmentarze. Szukają tam nazwiska znajomych, których przyprowadzili na to miejsce spoczynku już dawno temu lub w ostatnich miesiącach, tygodniach, dniach. To właśnie na cmentarzu bez zbędnych świadków, wzniosłych słów, przemądrzałych przemówień wyrażamy swoją prostą wdzięczność tym, których już nie ma pośród nas. W ciszy opadających jesiennych liści zmrożonych pierwszymi przymrozkami, w migotaniu płonących zniczy pragniemy podziękować za dobro, które nam przekazali, za wartości, których bronili z wielkim poświęceniem, za wiarę, której strzegli, za miłość, której byli wierni, i za nadzieję, której nie utracili.
    Zastanawiamy się także nad swoim życiem. Tutaj jak w żadnym innym miejscu przypominamy sobie słowa wielkopostnego pokutnego zwrotu: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Uświadamiamy prawdę o śmierci i potrzebę nieustannego powrotu do Pana. To właśnie na cmentarzu rozumiemy, że powinniśmy zadbać o swoją nieśmiertelną duszę, która potrzebuje stałej pielęgnacji.
    Niech tegoroczny Dzień Zaduszny będzie sposobnością do ożywienia wiary i umocnieniem duchowej łączności z tymi, którzy odeszli już z tego świata i oczekują na naszą pomoc duchową.
   
W dniach 1–8 listopada za pobożne odwiedzenie cmentarza i modlitwę za zmarłych można uzyskać odpust zupełny.
   

Strona 15 z 21:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  235

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.