Co powiedzieć o tych, kroży nie dotrzymali przysięgi małżeńskiej?
кс. Андрэй Радзевіч
01 listopada 2009
|
Ciąg dalszy
Należy tu jasno sprecyzować niektóre kwestie. Osoba, która zawarła nowe niesakramentalne małżeństwo, nie może według obowiązującego prawodawstwa kościelnego przystępować do sakramentów świętych. Prawo Kościoła dotyczące osób żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich praktycznie pozbawia te osoby możliwości uczynienia zawartego ponownie związku sakramentalnym, a w konsekwencji nie pozwala, poza pewnymi wyjątkami, udzielić rozgrzeszenia takim osobom ani też dopuścić ich do przyjęcia Komunii świętej. Nie jest to jakaś kara nałożona przez Kościół na te osoby, jest to raczej niedyspozycyjność przyjęcia sakramentów, spowodowana postawą samych osób żyjących w niesakramentalnym związku. Trwając ciągle w grzesznym stanie, oni nie mogą przyjąć rozgrzeszenia w sakramencie pokuty, gdyż nie spełniają warunku spowiedzi - mocnego postanowienia poprawy, a konsekwentnie nie mogą przystąpić do Komunii świętej.
Jeśli chodzi o wspomniane wyjątki w przyjmowaniu sakramentów świętych, dotyczą one właściwie dwóch kwestii: w śmiertelnej chorobie, w okolicznościach bezpośredniego zagrożenia śmiercią można udzielić rozgrzeszenia, jeżeli chory przyrzeknie, że w razie wyzdrowienia ureguluje swoje życie według nauki Kościoła; drugi przypadek dotyczy pewnej wewnętrznej umowy między małżonkami (kiedy ich rozejście się jest niemożliwe, ze względu choćby na wychowanie dzieci, zapewnienie sobie wzajemnej opieki itd.), która dotyczy zdecydowania się na zaprzestanie pożycia seksualnego i przyrzeczenia żyć jak brat z siostrą. W takiej sytuacji Kościół dopuszcza możliwość udzielenia rozgrzeszenia i przystąpienia do Komunii św., pod pewnymi jednak warunkami: jeżeli została naprawiona krzywda w stosunku do współmałżonka z małżeństwa sakramentalnego i dzieci urodzonych w tym małżeństwie; jeśli istnieje moralne prawdopodobieństwo, że obie strony będą w stanie powstrzymać się od współżycia seksualnego; jeśli zostanie usunięte niebezpieczeństwo zgorszenia środowiska, w którym są znani jak para niesakramentalna.
Trzeba więc ciągle poszukiwać nowych sposobów prowadzących do spotkania zagubionego człowieka ze swoim Stwórcą. Łaska Boża działa często w najmniej spodziewanych momentach, prowadząc ludzi przedziwnymi drogami. Otoczmy małżeństwa niesakramentalne swoją modlitwą.
Należy tu jasno sprecyzować niektóre kwestie. Osoba, która zawarła nowe niesakramentalne małżeństwo, nie może według obowiązującego prawodawstwa kościelnego przystępować do sakramentów świętych. Prawo Kościoła dotyczące osób żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich praktycznie pozbawia te osoby możliwości uczynienia zawartego ponownie związku sakramentalnym, a w konsekwencji nie pozwala, poza pewnymi wyjątkami, udzielić rozgrzeszenia takim osobom ani też dopuścić ich do przyjęcia Komunii świętej. Nie jest to jakaś kara nałożona przez Kościół na te osoby, jest to raczej niedyspozycyjność przyjęcia sakramentów, spowodowana postawą samych osób żyjących w niesakramentalnym związku. Trwając ciągle w grzesznym stanie, oni nie mogą przyjąć rozgrzeszenia w sakramencie pokuty, gdyż nie spełniają warunku spowiedzi - mocnego postanowienia poprawy, a konsekwentnie nie mogą przystąpić do Komunii świętej.
Jeśli chodzi o wspomniane wyjątki w przyjmowaniu sakramentów świętych, dotyczą one właściwie dwóch kwestii: w śmiertelnej chorobie, w okolicznościach bezpośredniego zagrożenia śmiercią można udzielić rozgrzeszenia, jeżeli chory przyrzeknie, że w razie wyzdrowienia ureguluje swoje życie według nauki Kościoła; drugi przypadek dotyczy pewnej wewnętrznej umowy między małżonkami (kiedy ich rozejście się jest niemożliwe, ze względu choćby na wychowanie dzieci, zapewnienie sobie wzajemnej opieki itd.), która dotyczy zdecydowania się na zaprzestanie pożycia seksualnego i przyrzeczenia żyć jak brat z siostrą. W takiej sytuacji Kościół dopuszcza możliwość udzielenia rozgrzeszenia i przystąpienia do Komunii św., pod pewnymi jednak warunkami: jeżeli została naprawiona krzywda w stosunku do współmałżonka z małżeństwa sakramentalnego i dzieci urodzonych w tym małżeństwie; jeśli istnieje moralne prawdopodobieństwo, że obie strony będą w stanie powstrzymać się od współżycia seksualnego; jeśli zostanie usunięte niebezpieczeństwo zgorszenia środowiska, w którym są znani jak para niesakramentalna.
Trzeba więc ciągle poszukiwać nowych sposobów prowadzących do spotkania zagubionego człowieka ze swoim Stwórcą. Łaska Boża działa często w najmniej spodziewanych momentach, prowadząc ludzi przedziwnymi drogami. Otoczmy małżeństwa niesakramentalne swoją modlitwą.
Czy Kościół akceptuje związki niesakramentalne?
кс. Андрэй Радзевіч
16 października 2009
|
Małżeństwem niesakramentalnym według Kościoła katolickiego jest związek kobiety i mężczyzny, którzy żyją ze sobą na sposób małżeński, ale nie są związani sakramentalnym związkiem małżeńskim. To są ludzie ochrzczeni, którzy nie mogą zawrzeć ślubu zgodnie z wymaganiami wiary chrześcijańskiej, chociażby tego w wielu wypadkach chcieli. Przeszkodą dla nich jest to, że już uprzednio zawarli sakramentalny związek małżeński w Kościele, rozwiedli się, a następnie zawarli z inną osobą związek cywilny. Żyjąc w takim stanie,często tęsknią za spowiedzią i Komunią świętą, czasem oskarżając Kościół, że jest dla nich zbyt surowy.
Wczuwając się w sytuację tych ludzi, na pewno nie można tu mówić o winie Kościoła. Nie może On, i to trzeba jasno powiedzieć, zrezygnować z wartości zbawczych i powierzonej sobie przez Chrystusa misji.
W planie Bożym małżeństwo jest nierozerwalne. Jezus w swoim nauczaniu, przeciwstawiając się tendencjom rozwodowym, odwołując się do planu Stwórcy, stwierdza: „To, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19, 6) i objawia, że więź małżeńska jest znakiem wiernej i wiecznej jedności Boga z ludzkością. Natomiast związek, który nie jest prawdziwym małżeństwem, Jezus nazywa bardzo ostro „nierządem”: „Każdy kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo” (Mt 5, 35). Św Paweł apostoł mówi: „Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem” ( 1Kor 7, 10-11). Kościół więc, będąc wierny misji Chrystusowej, nie ma upoważnienia, aby wobec małżeństw, które się rozeszły, wypowiedzieć „rozwiedzieni” albo „skończone”. W żadnym wypadku nie może uznać drugiego związku za prawomocny.
Mimo tego, że wielu członków Kościoła sprzeniewierza się zobowiązaniu podjętemu w sakramencie małżeństwa, to jednak Kościół nie odrzuca rozwiedzionych i nie uważa ich za ostatecznyh wyrzutków. Co więcej, pochyla się nad nimi z miłością zatroskanej matki. Papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”, kierując swoje nauczanie do żyjących w małżeństwach niesakramentalnych, napisał: „aby nie czuli się odłączeni od Kościoła, skoro mogą – owszem, jako ochrzczeni powinni – uczestniczyć w jego życiu” (FC 84). Zwracając się do tych wszystkich, którzy trwają w związkach nesakramentalnych i nie mogą nic temu zaradzić, nie mają żadnej możliwości naprawienia swojej sytuacji życiowej, chcę powiedzieć, by nie odwracali się od Pana Boga, by starali się być blisko Niego. Starajcie się być bardziej gorliwymi w wierze i czynieniu dobra, zwłaszcza, że nie jesteście wykluczeni z Kościoła. Słuchajcie Słowa Bożego, uczęszczajcie na Mszę św., wytrwale się módlcie. Proście o Boże miłosierdzie, albowiem ten dostąpi miłosierdzia, kto o nie zabiega.
My zaś wszyscy jako wspólnota kościelna winniśmy okazywać tym ludziom zatroskaną miłość i duchowe wsparcie. Jan Paweł II w przytoczonym wyżej dokumencie nam jako wspólnocie kościelnej daje zadanie w odniesieniu do małżeństw niesakramentalnych: „Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei”.
Wczuwając się w sytuację tych ludzi, na pewno nie można tu mówić o winie Kościoła. Nie może On, i to trzeba jasno powiedzieć, zrezygnować z wartości zbawczych i powierzonej sobie przez Chrystusa misji.
W planie Bożym małżeństwo jest nierozerwalne. Jezus w swoim nauczaniu, przeciwstawiając się tendencjom rozwodowym, odwołując się do planu Stwórcy, stwierdza: „To, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19, 6) i objawia, że więź małżeńska jest znakiem wiernej i wiecznej jedności Boga z ludzkością. Natomiast związek, który nie jest prawdziwym małżeństwem, Jezus nazywa bardzo ostro „nierządem”: „Każdy kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo” (Mt 5, 35). Św Paweł apostoł mówi: „Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem” ( 1Kor 7, 10-11). Kościół więc, będąc wierny misji Chrystusowej, nie ma upoważnienia, aby wobec małżeństw, które się rozeszły, wypowiedzieć „rozwiedzieni” albo „skończone”. W żadnym wypadku nie może uznać drugiego związku za prawomocny.
Mimo tego, że wielu członków Kościoła sprzeniewierza się zobowiązaniu podjętemu w sakramencie małżeństwa, to jednak Kościół nie odrzuca rozwiedzionych i nie uważa ich za ostatecznyh wyrzutków. Co więcej, pochyla się nad nimi z miłością zatroskanej matki. Papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”, kierując swoje nauczanie do żyjących w małżeństwach niesakramentalnych, napisał: „aby nie czuli się odłączeni od Kościoła, skoro mogą – owszem, jako ochrzczeni powinni – uczestniczyć w jego życiu” (FC 84). Zwracając się do tych wszystkich, którzy trwają w związkach nesakramentalnych i nie mogą nic temu zaradzić, nie mają żadnej możliwości naprawienia swojej sytuacji życiowej, chcę powiedzieć, by nie odwracali się od Pana Boga, by starali się być blisko Niego. Starajcie się być bardziej gorliwymi w wierze i czynieniu dobra, zwłaszcza, że nie jesteście wykluczeni z Kościoła. Słuchajcie Słowa Bożego, uczęszczajcie na Mszę św., wytrwale się módlcie. Proście o Boże miłosierdzie, albowiem ten dostąpi miłosierdzia, kto o nie zabiega.
My zaś wszyscy jako wspólnota kościelna winniśmy okazywać tym ludziom zatroskaną miłość i duchowe wsparcie. Jan Paweł II w przytoczonym wyżej dokumencie nam jako wspólnocie kościelnej daje zadanie w odniesieniu do małżeństw niesakramentalnych: „Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei”.