GRODNO
Wtorek,
14 maja
2024 roku
 

NASZA DIECEZJA MA KOLEJNEGO NOWEGO KAPŁANA!

Wywiad

Biskup grodzieński wypowiada modlitwę
święceń, prosząc o dar Ducha Świętego

14 listopada w bazylice katedralnej pw. Św. Franciszka Ksawerego w Grodnie ks. biskup Aleksander Kaszkiewicz udzielił święceń kapłańskich diakonowi Dymitrowi Malcowi. Następnego dnia neoprezbiter odprawił Mszę św. prymicyjną w swojej rodzinnej parafii Świętej Rodziny w Lidzie, a już niedługo rozpocznie posługę w diecezji.
Ksiądz Dymitr Malec urodził się 18 czerwca 1996 roku. Pochodzi z parafii Świętej Rodziny w Lidzie. Po święceniach diakonatu został skierowany na posługę do sanktuarium Matki Bożej Królowej Naszych Rodzin w Trokielach (dekanat Raduń). W ostatnim czasie posługiwał w katedrze św. Franciszka Ksawerego w Grodnie.
    Zadaliśmy ks. Dymitrowi Malcowi kilka pytań dotyczących jego życia i wizji kapłańskiej posługi.

    SZCZEGÓLNĄ WDZIĘCZNOŚĆ DOTYCZĄCĄ ODKRYCIA I ROZWIJANIA MOJEGO POWOŁANIA WINIEN JESTEM...
    PNeoprezbiter udziela prymicyjne
błogosławieństwo kapłanomrzede wszystkim moim kochanym rodzicom – mamie i tacie. Dziękuję im za solidny fundament, na którym teraz buduję moją przyjaźń z Panem Bogiem. Jestem im wdzięczny za dar życia i wiary. Zawsze im zależało i nadal zależy, żebym był dobrym człowiekiem, a także dobrym kapłanem.
    Następnie wdzięczność winien jestem kapłanom, których było mi dane spotkać na swojej drodze. W końcu nie od dziś wiadomo, iż „słowa uczą, przykłady pociągają”. Dlatego, przede wszystkim, mam tu na myśli proboszcza mojej rodzinnej parafii księdza kanonika Józefa Hańczyca. Niestety, nie doczekał dnia moich święceń, ponieważ zmarł miesiąc przed tym wydarzeniem. Ale w moim sercu pozostawił widoczny ślad. Zawsze uczył mnie jak trzeba kochać Pana Boga i jak należy Jemu służyć. Mówił, że każdy człowiek jest ważny, stąd też należy się mu szacunek i miłość. Ksiądz Józef był tym człowiekiem, któremu zawsze zależało, aby w naszym kościele byli nowi kapłani, aby młodzi chłopcy szli do seminarium, aby rozeznawali swoje powołanie. Rzeczywiście, dzisiaj, mam świadomość tego, że bardzo wiele zawdzięczam księdzu proboszczowi. Jego kapłaństwo było piękne, ponieważ było przesiąknięte Bogiem.
    Oprócz kapłanów, których dane mi było spotkać w mojej rodzinnej parafii i w parafiach, gdzie odbywałem praktyki liturgiczno-duszpasterskie, winienem wdzięczność każdej napotkanej osobie na mojej drodze do kapłaństwa. Każda z tych osób coś wniosła w moje życie, ubogaciła swoim słowem, czynem, modlitwą... Zawsze starałem się czerpać z doświadczenia wiernych i zauważać ich wrażliwość i serce.
   
    ZA SZCZEGÓLNYCH ORĘDOWNIKÓW W NIEBIE MOJEJ KAPŁAŃSKIEJ PRACY UWAŻAM...
    Rodzice błogosławią swojego
syna na drogę kapłańskąŚwiętą Rodzinę – Jezusa, Maryję i Józefa. To niebiańscy patroni mojej rodzinnej parafii, gdzie wzra- stałem do kapłaństwa. Na wszyst- kie wydarzenia w swoim życiu, na wszelkie wyzwania i próby Świę- ta Rodzina patrzyła po bożemu. Na- wet najbardziej okropne i bolesne doświadczenia, najtrudniejsze wyzwania losu, największe cierpienia Święta Rodzina przyjmuje z pokorą i wiarą, bez narzekania i szemrania, bez buntu czy niezadowolenia, bez wzajemnego oskarżania się i bicia się w cudze piersi – lecz w przekonaniu, że każda okoliczność życiowa jest wyrazem woli Bożej, którą należy wypełniać, nawet gdy się jej nie rozumie.
    Dlatego dla mnie wciąż aktualne i żywe pozostaje przesłanie Świętej Rodziny, aby przyjmować wolę Bożą w duchu posłuszeństwa, nawet jeśli nie zawsze do końca jestem świadomy czego Pan Bóg ode mnie żąda i chce teraz powiedzieć.
    OKRES NAUKI I FORMACJI W SEMINARIUM BYŁ DLA MNIE...
   Czasem, gdy szedłem z Panem Jezusem przez moje życiowe Emaus do poznania Go tak jak uczniowie „przy łamaniu chleba”. Był to również czas budowania wspólnoty kleryckiej, która jest bardzo ważna zarówno w seminarium, jak również później w kapłańskim życiu.
    Właśnie w seminarium nauczyłem się ważnych rzeczy, by być dobrym kapłanem. Na przykład, lepiej poznałem Pismo Święte, które zawiera bardzo cenne myśli i wskazówki. Mam nadzieje, że dzięki temu będę dobrze spełniał rolę duszpasterza.
   
    WSPÓLNOTY I RUCHY RELIGIJNE, Z KTÓRYMI BYŁEM / JESTEM ZWIĄZANY TO…
    PModlitwa przy grobie śp. ks. kan. Józefa Hańczycarzede wszystkim Liturgiczna Służba Ołtarza. Dar mojego powołania niewątpliwie zaczął rozwijać się we wspólnocie ministrantów, bardzo prężnie działającej przy mojej parafii rodzinnej. Zresztą w bardzo dziwny sposób do niej trafiłem. Otóż po odbytej spowiedzi świętej ks. Jerzy Biegański, który wtedy posługiwał w parafii wikariuszem, zachęcił mnie abym służył przy ołtarzu. I tak się zaczęła moja przygoda. Wszystko dla mnie stawało się wtenczas odkryciem. Poczytywałem sobie służbę przy ołtarzu za wielką łaskę. Następnie zacząłem zastanawiać się o kapłaństwie.
   
    ZA PRIORYTET W MOJEJ KAPŁAŃSKIEJ PRACY UWAŻAM...
    Współpracę z ludźmi. Chcę byśmy razem poznawali tajemnicę wiary, ponieważ, mimo to, że jestem kapłanem nie wiem wszystkiego. Dlatego myślę, że wspólnie z ludźmi, będę mógł jeszcze lepiej wszystko zrozumieć, poczuć i doświadczyć działanie Pana Boga w swoim życiu.

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
red
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  232

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.