GRODNO
Czwartek,
23 maja
2024 roku
 

Kącik dziecięcy

O kreciku Zdzisiu

Kącik dziecięcy

Żył sobie krecik imieniem Zdziś, który miał bardzo chore nogi. Zawsze z zazdrością obserwował inne zwierzątka, które mogły biegać, bawić się i skakać. On zaś siedział w kącie, a wtedy nikt nie widział wielkich łez, które płynęły z jego oczu. Któregoś dnia, kiedy wiewiórki, liski, kreciki i zajączki bawiły się wesoło jak zwykle, przyleciała mądra sowa. Ptak zauważył małe stworzonko, które siedziało w kąciku pod drzewem i płakało. Żal mu się zrobiło Zdzisia. Przysiadł tuż obok niego na rozłożystej gałęzi i rzekła:
    – Zdzisiu, nie płacz, przecież nie wszystko jeszcze stracone. Słyszałam o takim lekarzu, który leczy nogi. Ale mieszka bardzo daleko stąd, i trzeba go szukać. Gdybyś mógł się z nim spotkać, na pewno by cię wyleczył.
    Mądra sowa powiedziała, że nie jest to zwykły lekarz. A skoro tak, nie było się nad czym zastanawiać. I Zdziś postanowił spróbować.
 

Mokra chusta

Kącik dziecięcy

Witaj, Mały Przyjacielu! Oczywiście, każdemu z nas znane jest uczucie winy. Jego czujemy, kiedy nie słuchamy rodziców lub pokłócimy się z przyjacielem. W rezultacie żałujemy za popełniony zły uczynek i prosimy przebaczenia.
    Skrucha – nieprzyjemne uczucie. Lecz jeśli dusza może ją przeżyć, to znaczy, że człowiek zdaje sobie sprawę, że robi coś złego, i stara się w przyszłości nie czynić już zła.
    Dzisiaj proponujemy Ci zastanowić się nad tematem wartości wyrzutów sumienia.
W dawnych czasach żył jeden straszny złodziej, który przerażał ludzi. Nieraz cesarz wysyłał na niego oddziały żołnierzy, ale wszystkie próby złapać złodzieja kończyły się niepowodzeniem. Wtedy władca obiecał pełne ułaskawienie rozbójnika, jeśli przestanie on rabować.
    Bandytę wzruszyła wielkoduszność cesarza i poszedł do niego, aby przyznać się do wszystkich swoich przestępstw. Cesarz wybaczył mu. A później złodziej ciężko zachorował.
 

Jabłko

Kącik dziecięcy

Dlaczego król gardził darami żebraka i śmiał się z niego?
    Dlaczego pewnego dnia monarcha zaczął cenić jabłka żebraka?
    Czy my czasem nie jesteśmy podobni do tego króla?
    Kto przypomina cichego, cierpliwego i pokornego żebraka?
    Gdzie ukryty jest najwspanialszy dar, który nam pozostawił Chrystus?
    Czym jest ten dar?
Кażdego poranka bogaty król odbierał hołdy swoich poddanych. Siadał na ogromnym tronie wyściełanym szkarłatną materią, do ręki brał złote berło, a na głowę wkładał koronę wysadzoną drogimi kamieniami. Niczego mu nie brakowało. Miał wspaniałą rodzinę – żonę i dziesięcioro dzieci, do których należały wszystkie bogactwa, posiadał rozległe królestwo, wielu mądrych doradców, karne wojsko i co najważniejsze nie miał żadnych wrogów. Mógł więc żyć spokojnie i bez lęku. Wydawałoby się, że powinien być szczęśliwy, ale tak nie było. Król po prostu zaczął się okropnie nudzić. Miał jednak nadzieję, że może w końcu wydarzy się coś, co odmieni jego monotonne życie.
 

Latarnik

Kącik dziecięcy

Witaj, Mały Przyjacielu! Każdy z nas ma swoje własne powołanie – to, po co nas na ziemię zesłał Bóg. Ktoś będzie lekarzem, ktoś – kierowcą, a ktoś może – księdzem. Każde powołanie jest potrzebne i jednakowo ważne w oczach Ojca. Wszystko zależy od tego, jak będziemy odbierać swoją pracę.
   Dzisiaj proponujemy Ci zastanowić się nad tym, co ma decydujące znaczenie: nie to, co myślą ludzie o tobie, ale to, co robisz.
Było to bardzo dawno temu. W jednym średniowiecznym mieście mieszkał latarnik. Człowiek starszy, niepozorny, cichy i łagodny. Co wieczór chodził po mieście i oświetlał ulice. Uderzał zapałką o podeszwę swojego zużytego buta, od czego najciemniejszy zaułek stawał się jasny i dlatego przytulny.
    Sąsiedzi niewiele wiedzieli o biednym latarniku. Wydawał się nietowarzyskim a nawet nieco dziwnym. Mieszczanie uważali dziadka za próżniaka: „Czyż to nie leniuch, – byli oburzeni – śpi przez cały dzień, a w nocy gwiazdy podziwia”. Dzieci przezywały dziadka nocnym karłem, bo pojawiał się na ulicy tylko po zmroku.
 

Młynarz

Kącik dziecięcy

Witaj, Mały Przyjacielu! A czy słyszałeś powiedzenie: skąpiec płaci dwa razy? To znaczy, że człowiek, który stara się na wszelkie sposoby uniknąć wydatków, zmuszony rozliczać się za własną nadmierną zapobiegliwość podwójnie. Oto, na przykład, nie zaszyłeś dziury na ubraniu, a ona za jakiś czas stała się tak ogromna, że ubrania już nie można było uratować i rodzice musieli kupić nowe. To samo dzieje się i w życiu duchowym. Jeżeli w odpowiednim czasie nie oczyścisz się nawet z niewielkiego na pierwszy rzut oka grzechu, mogą Cię czekać bardzo poważne konsekwencje. „Szczelina” w sercu jest w stanie całkowicie zanurzyć duszę w ciemności.
   
    Dzisiaj proponujemy Ci zastanowić się nad tym, jak ważne są w naszym życiu nawet rzeczy najmniejsze.
Żył kiedyś na ziemi jeden skąpy młynarz. Jego mały młyn wodny stał na brzegu niedużej rzeczki.
 

Piotrusiowy różaniec

Kącik dziecięcy

Drogi Mały Przyjacielu! Wiemy jak czasem trudno się modlić. W głowie wirują różne myśli, w sercu robi się bałagan. Zdarza się nawet, ze modlitwa zaczyna nas po prostu denerwować!
    A przecież modlenie się to nic innego jak rozmowa z Kimś, kto bardzo cię kocha. Czy może być coś lepszego na świecie od takiej rozmowy? Czy jest ktoś, kto uważniej mógłby Cię wysłuchać, pocieszyć, uradować, doradzić w kłopotach, ulżyć w bólu? Czasem trzeba trochę „powalczyć” o taką niezwykłą rozmowę, a czasem, gdy Pan Bóg widzi, że zupełnie się pogubiłeś, sam przychodzi Ci z pomocą. Tak jak pewnemu chłopcu...
Piotruś nie był wesołym chłopcem. Wychowywali go dziadkowie, ponieważ rodziców stracił, gdy był jeszcze malutkim dzieckiem.
    Dziadek był surowym człowiekiem, który nie potrafił okazywać wnukowi uczuć, chociaż bardzo go kochał. Chciał, żeby chłopiec dobrze się uczył, miał odpowiednich kolegów i nie chodził po drzewach. Tymczasem Piotruś starał się jak mógł być pilnym uczniem, żeby zadowolić dziadka, ale nauka jakoś zupełnie mu nie szła. Lubił bawić się z każdym dzieckiem nie zważając na to, czy jest ładne, czy brzydkie, zdolne, czy całkiem zwyczajne. Poza tym nie wyobrażał sobie zabawy bez wdrapywania się na jabłonki i orzechy w sadzie. Wszystko to sprawiało, że dziadek wciąż był z wnuka niezadowolony.
    – Pragnę tylko twojego dobra, mój chłopcze, a ty wciąż robisz wszystko nie tak.
    – Przepraszam, ja tylko...
    – Co tylko? Co tylko?
    – Dajże mu spokój – wtrącała zwykle babcia widząc smutek w oczach chłopca. Potem szła do kuchni robiła herbatę i stawiała jeden kubek przy fotelu dziadka, a drugi na biurku Piotrusia. Babcia zawsze umiała jakoś rozładować sytuację i w takich momentach jak tlen była niezastąpiona. Zresztą pomimo wielu kłopotów miała zwykle pogodną i, jak mawiał wnuczek, „przytulną” twarz.
    – Babciu, co sprawia ci tyle radości?
    – Ty i dziadek.
    – A dlaczego?
    – Bo bardzo was kocham.
   – No ale bolą cię nogi, masz kłopoty ze mną i z dziadkiem i... i... umarli moi rodzice...
 

Strona 13 z 34:

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

 
white
Obchodzimy imieniny:
Do końca roku pozostało dni:  223

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.